piątek, 25 listopada 2011

Tahnk God is XXI century

Nowe ATC na nowe wyzwanie u Scrapujących Polek. Temat: Wehikuł czasu. Myślałam, że poszukiwanie inspiracji zajmie mi dużo czasu. Planowałam zrobić coś w klimacie futurystycznego kataklizmu, planowałam wykorzystać zdjęcie obrazu S.Dali'ego "Płonąca żyrafa"... z pomocą przyszła moja koleżanka Ela R. Zainspirowała mnie nieświadomie. Jak? No cóż chodzi o sposób bycia i akceptowania siebie. Ela jest osóbką bardzo szczupłą. Zwracającą uwagę na to co je i jak je. Ja natomiast swoje lata szczupłości mam za sobą. Lubię zjeść. Słodkie ciastko w wiśniami, zapiekankę z boczkiem, kiełbaski, słodycze... no cóż. No i Ela zawsze mnie strofuje, jak tylko zobaczy jakieś "zakazane" produkty na moim biureczku. Ona chętnie wsadziłaby mnie w gorset. No i ta myśl mnie natchnęła. Gorset. Od razu pomyślałam sobie o paniach w XIX wieku. O scenie wiązania w "Przeminęło z wiatrem" i taliach osy. I pomyślałam sobie, że ja lubię swoje krągłości, a Ela niech sobie mówi co chce. A ja odetchnęłam z ulgą: dzięki Bogu mamy XXI wiek! :)

czwartek, 24 listopada 2011

Przygotowania do większych zmian

Nie jestem usatysfakcjonowana wyglądem mojej strony. Jednak modyfikacja gotowego szablonu nie przypadła mi do gustu. Ale nie martwi mnie to. Pobawię się trochę w photoshopie i zmontuję sobie szablon. Nie wiem jak długo mi to zajmie. Mam czas. A nóż widelec przyzwyczaję się do wyglądu obecnego :)
Jutro wrzucam zdjęcie mojego nowego ATCiaka. Dzisiaj udało mi się go uratować z rąk Bestii. Uffff odetchnęłam z ulgą i jutro będę się mogła pochwalić kolejnym wytworem rąk moich.

środa, 23 listopada 2011

Lifting

Popracowałam trochę nad wyglądem strony i tak mnie to natchnęło, że wyprodukowałam swojego pierwszego w karierze digi scrapa:
fajna sprawa. Ilość darmowych dodatków w sieci jest niezliczona. W digitalu ogranicza mnie tylko moja wyobraźnia. Szykuję się do prowadzenia digitalowego grudziennika (nie mam po prostu drukarki, żeby drukować aktualne zdjęcia - a czarno-białego grudziennika nie chcę mieć)!


W poniedziałek wysyłam moje ATC. Pojedzie do Warszawy - proszę proszę stolicę zobaczy ;) Cieszę się niezmiernie.

sobota, 19 listopada 2011

Ateciakowe sny

Aż się uśmiechnęłam z samego rana. Śniły mi się karty ATC. Różne różniste. Spadały z nieba jak deszcz. Ostatnio rzeczywiście żyję tylko i wyłącznie tą formą. Może dlatego, że jestem zdenerwowana moją pierwszą w życiu wymianą. W poniedziałek zostaną ogłoszone pary. Grono uczestników się powiększa. W tej chwili zgłosiły się 33 osoby, a czas jest do jutra do północy, więc grono zapewne jeszcze się powiększy. Ja już jestem gotowa. Moje dwa ateciaki leżą grzecznie w domu, z czego jeden gotowy jest już do zapakowania w kopertę i wysłania. Uzależniłam się.

czwartek, 17 listopada 2011

Strukturalne ATC

Kocham tą małą formę. Na kolejne wyzwanie wyprodukowałam niepłaską karteluszkę. Mój kolejny cel - zakup wytłaczarki do papieru.

Restart

Straciłam swojego pierwszego bloga. Chciałam tylko usunąć konto g-mail a tu całe konto google razem z bloggerem trafił szlag. I wszystko muszę zaczynać od nowa. No cóż. Moich starszych prac nie będę publikować. Wszystko można obejrzeć na http://scrapujace-polki.ning.com/profile/edytape
Cieszę się, że mogę uczestniczyć w czymś tak ciekawym i inspirującym. W tym momencie jestem w trakcie przygotowań do mojej pierwszej wymiany ATC. Natchnienie było tak ogromne, że w nocy wyprodukowałam jedną z dwóch kartek oraz kopertkę w której zostanie wysłana. Niestety do 15 grudnia muszę się wstrzymać z publikacją zdjęcia. Jestem jednak zadowolona z efektu końcowego i nie mogę się doczekać losowania par. Ateciak czeka cierpliwie na biurku roboczym.