poniedziałek, 6 lutego 2012

Przeprowadzka

Wracam do mojego starego pseudonimu ;) Jakoś z edytą.wu nie jest mi po drodze. Serdecznie zaczynam w nowe miejsce http://eddys-tworzy.blogspot.com/  i pozdrawiam.

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Odważyłam się

Dałam się namówić E. na wypad na łyżwy. Było niesamowicie!!! Ten dreszczyk emocji kiedy za wszelką cenę nie chcę zaliczyć gleby - uhhh bezcenny. No i ta duma z tego, że gleba była tylko jedna i to niezbyt bolesna. Przeżycia godne powtórzenia jeszcze nie raz tej zimy. Może mój przyszły małżonek da się na takie harce na lodzie namówić. Teraz już wiem - GRUNT TO SIĘ NIE BAĆ

czwartek, 12 stycznia 2012

Korek

Jestem okrutnie rozżalona. Tworzę w ilości hurtowej i nie mogę się tymi moimi cudami pochwalić. Dlaczego? Bonie mogę znaleźć kabla od aparatu <sic!>. Zrobiłam piękne ATC na wymianę z Angel (wspaniały efekt transferu acetonowego), ruszyłam już na całość z moim żurnalem dla SP, zaczęłam nowy dla collage caffe, zrobiłam piękne shabby chic'owe ATC na wyzwanie u SP. No i są jeszcze moje pierwsze w życiu inhies (urocze małe kwadraciki) w temacie Nowego Roku na wymianę. Oj muszę znaleźć ten kabel, to dopiero będzie galeria.

środa, 28 grudnia 2011

Przerwa Noworoczna

Zaczyna się intensywny okres w moim życiu. Wychodzę za mąż!!! Ha ha ha. Ślub w iście błyskawicznym tempie. Cała organizacja zajmie mi niecały miesiąc. Nie będzie sukni w stylu Scarlet O'hary, powodzi kwiatów i wesela na 150 osób. Będzie sukienka do kolana z ukochanymi przeze mnie bufiastymi rękawami, buty na nieprzyzwoitej szpilce, pończochy z "bieżnikiem" i bukiet moich ukochanych frezji. Wszystko już mam. Coś nowego - sukienka, buty, narzutka, pończoszki, bielizna, coś starego - obrączki podarowane przez przyszłych teściów, coś pożyczonego i błękitnego - piękna podwiązka użyczona przez kuzynkę mojego jeszcze prawiemęża. Po 9 latach prowadzania zdecydowaliśmy się w końcu. "Przecież to nic nie zmieni", "To tylko formalność"... tak sobie powtarzałam jeszcze trzy tygodnie temu jak zaczynałam całe planowanie. Wczoraj w Urzędzie Stanu Cywilnego, kiedy odbieraliśmy papiery do ślubu konkordatowego miałam takie ciary, że ho! Jednak nerwówka jest. Zaczynam sentymentalnie patrzeć na swoje nazwisko, kiedy podpisuję listę obecności w pracy. Za miesiąc, będę się podpisywać już nazwiskiem męża. Więc coś się na pewno zmieni. Przygotowania pochłaniają mnie tak bardzo, że nie jestem w stanie znaleźć czasu na zabawy z papierem. Przygotuję tylko ATCiaka na kolejną wymianę tym razem z Angel. Muszę w końcu usiąść i je zrobić bo termin wysyłki mija 30 grudnia, a ja w dalszym ciągu jestem w fazie projektu. Uhhhh. Ogłaszam pełną mobilizację.

wtorek, 20 grudnia 2011

Kocie ATC

Aż uśmiechnęłam się od ucha do ucha, kiedy po moim kocim wpisie przeczytałam o nowej wymianie u SP. Jej tematem będą koty. Wstępny projekt ATCiaka już mam. Będzie mroczny, trochę straszny, czarno szary i oczywiście z cytatem. Inaczej być nie mogło. Wczoraj zakupiłam sobie czarną konturówkę, która nada się wspaniale do wykończenia całości. Do tego podfarbowana gaza i wycinane detale. Powinno się udać. Jutro będę znała swoją parę.

piątek, 16 grudnia 2011

Mraaaauuuuuu

Jak sobie przyrzekłam tak i zrobiłam. W poszukiwaniu inspiracji zaczęłam przeglądać stare wydanie "Pani". I znalazłam! Akurat na stronę o kotach. Przy pomocy nożyczek i magica postało coś co akurat odzwierciedlało moje wczorajsze samopoczucie. Wycinałam, kleiłam, a efekt mojej wytężonej pracy prezentuję poniżej:
Mój żurnal znowu żyje!

czwartek, 15 grudnia 2011

Chyba czas poczuć Święta

Fakt faktem sama nic na nie nie planuję. Wigilia z przyszłymi teściami, Boże Narodzenie z siostrą, a Drugi Dzień Świąt spędzimy na błogim lenistwie. Miło mi było zatem stworzyć to świąteczne ATC na wyzwanie u SP i przy okazji przetestować jak w kolorowaniu różnych obrazków sprawują się kredki bambino. I jestem zadowolona z efektu. Jak już dojdę do wprawy to zakupię sobie kredki wodne. Przede mną jeszcze dużo ćwiczeń.