Jak sobie przyrzekłam tak i zrobiłam. W poszukiwaniu inspiracji zaczęłam przeglądać stare wydanie "Pani". I znalazłam! Akurat na stronę o kotach. Przy pomocy nożyczek i magica postało coś co akurat odzwierciedlało moje wczorajsze samopoczucie. Wycinałam, kleiłam, a efekt mojej wytężonej pracy prezentuję poniżej:
Mój żurnal znowu żyje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz