sobota, 19 listopada 2011

Ateciakowe sny

Aż się uśmiechnęłam z samego rana. Śniły mi się karty ATC. Różne różniste. Spadały z nieba jak deszcz. Ostatnio rzeczywiście żyję tylko i wyłącznie tą formą. Może dlatego, że jestem zdenerwowana moją pierwszą w życiu wymianą. W poniedziałek zostaną ogłoszone pary. Grono uczestników się powiększa. W tej chwili zgłosiły się 33 osoby, a czas jest do jutra do północy, więc grono zapewne jeszcze się powiększy. Ja już jestem gotowa. Moje dwa ateciaki leżą grzecznie w domu, z czego jeden gotowy jest już do zapakowania w kopertę i wysłania. Uzależniłam się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz